Forum CAPOEIRA WAŁBRZYCH  www.capoeira-walbrzych.w8w.pl Strona Główna CAPOEIRA WAŁBRZYCH www.capoeira-walbrzych.w8w.pl

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

01-04.05.2008 r. Berlin - Wasze wrażenia, podsumowania...
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum CAPOEIRA WAŁBRZYCH www.capoeira-walbrzych.w8w.pl Strona Główna -> TROCHE TEORII
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
raptor




Dołączył: 14 Wrz 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wałbrzych

PostWysłany: Pon 11:48, 05 Maj 2008    Temat postu: 01-04.05.2008 r. Berlin - Wasze wrażenia, podsumowania...

Warsztaty były i się skończyły. Czas na podsumowania, wrażenia i przemyślenia.

Dzień 1. 1 maja 2008 r. (czwartek)

Wyjazd planowy o 8:30 z Wroca. Ekipa gejowozu aka ja, ratu, cycu i kuba, dojeżdża spokojnie przed czasem. Na miejscu okazuje się, że brakuje 3 czy 4 miejsc w autokarze ^^ ale daje się to rozwiązać i ta 3 czy 4 jedzie do Berlina samochodem. Koniec końców, startujemy krótko przed 9. W autokarze całkiem przyjemnie, mamy miłego kierowcę (lol) i jest fajny klimat. Tyle, że przejazd ok 320 km. zajmuje 6 godzin ^^
Po dojeździe okazuje się, że niestety święto 1 maja, zaskoczyło organizatorów i sala, na której mieliśmy spać będzie nieczynna (jak jednak wiadomo, jest to nowe święto i trudno mieć o to pretensje). Korzystamy jednak z czyjejś gościnności i mieszkania i grupa W-ch + 12 osób spoza (łącznie 30) zostaje przydzielona na 3 pokojowego mieszkanka, ale o szczegółach niżej.
Nic to, nie zrażeni pierwszymi niespodziankami, przebieramy się i idziemy na 1 trening, do którego przyczepić się raczej nie mogę Smile Było fajnie, dużo kalorii w ciągu tych 2 godzin z potem wylałem. Niestety nie pamiętam, kto go prowadził ^^
Po treningu zbióreczka i więcej informacji. Jedziemy do mieszkanka metrem, a potem jeszcze kawałek na piechotę. Oczywiście wszystkie toboły musimy taszczyć ze sobą, co w moim przypadku dawało dodatkowy trening siłowy ^^ No to w drogę. Mijamy watahy pijanych Niemców, jeszcze większe hordy policyjnych radiowozów. Święto 1 maja to u nich chyba dzień zadym ^^ Przejazd U-Bahnem jak to przejazd U-Bahnem. Nic specjalnego, ale stanowiliśmy ciekawą atrakcję, bo wszystkie oczy spoglądały w naszą stronę. Wysiadamy i idziemy...idziemy...idziemy...idziemy...idziemy...idziemy. Po jakiś 30 min marszu docieramy do naszej lokalizacji. Jeszcze tylko 3 piętra po schoda i jesteśmy. Mieszkanko niczego sobie. 3 łyse pokoje, urządzona kuchnia i łazienka. Szybki wyskok po 2 piwka. Przewidując iż posiadanie tylko 1 łazienki w grupie żeńsko-męskiej nie wróży nic dobrego, szybko załatwiłem prysznic (ok 21 czy 22). Oczywiście większość najpierw rzuciła się na jedzenie, a potem na toaletę, więc ostatni to chyba kąpali się o 2 w nocy Smile (btw, to nie rozumiem, jak można wykazywać się takim brakiem myślenia i zajmować WC/prysznic na 20++ minut. Jest grupa to trzeba myśleć grupowo, i załatwiać sprawy szybko. W końcu to nie dom, gdzie się 30 min kąpać można, ale to chyba kwestia wieku i doświadczenia). Przed snem pleciemy corda. Organizatorzy niestety nie wykazali się wielkimi umiejętnościami matematycznymi. Wiadomo jednak, że mnożenie przez 6 nie jest prostą sprawą i należy wykazać wyrozumiałość. Tak więc część cord zamiast z 6 pleciona jest z 3 sznurow. zal.pl

Dzień 2. 2 maja 2008 r. (piątek)

Pobudka. Na szczęście ponownie wykazuję się refleksem i zanim cokolwiek zaczynam jeść korzystam z toalety. Staje 3 w kolejce co oznacza jakies 15-20 minut czekania. Nic to o 9 znów...idziemy...idziemy...idziemy...idziemy...idziemy...idziemy. U-Bahn. Idziemy idziemy idziemy...i dochodzimy na miejsce. Dzielnica turecka (hurra będą kebaby). Jeszcze tylko 2 piętra wzwyż i wchodzimy na sale. Z radością ciskam toboły pod scianę. Zajmujemy sobie dobre miejsca, z dala od okien i blisko wyjścia. Spanie między kubalą, a cycem zawsze stanowiło moje marzenie Smile Zaraz potem dowiadujemy się, że sala obok też miała być nasza, ale niestety rozpoczął się tam remont (no tak, nasz przyjazd tak z nienacka, zaskoczył organizatorów). Oznaczało to przeniesienie części grupy do innej sali na parterze, a dla nas, znoszenie tobołów do tamtej sali na parterze (gdyż była zamykana) co wyjście na trening (wiadomo, robotnicy, otwarta sala, dzielnica turecka...mogło się okazać, że jakiś mały Hans w Twoim t-shircie będzie chodził).
Wszamaliśmy szybkie śniadanie, i na trening o 12. Przejście piechotą z miejsca noclegu do sali treningowej zajmowało jakieś 10 minut. Na miejscu dowiadujemy się, że potrwa tylko do 16. Jak wiadomo nasz niespodziewany przyjazd zaskoczył wszystkich, bo od 16 salę wynajęto komuś innemu. W sumie nawet dobrze bo po 4 godzinach szkiv, keszad, ahmad, au nogi wchodziły mi w plecy i i tak pewnie bym dłużej nie podołal. Po treningu szybki prysznic, w towarzystwie 7 innych samców i można wracać. Torba--->2 piętro--->obiad aka zupki chińskie z chlebem. Zapowiadany na 20 wieczór talentów nie odbył się. Zapewne z powodu braku talentów (choć jak się dowiedzieliśmy później, nastąpiło to podobno z powodu jakichś problemów z miejscowymi chłopaczkami). Szukam gniazdka by doładować komórkę. Żadne nie działa. Więc w ramach oszczędności wyłączam koma (w końcu 2 kreski dają bezpieczny limit na rozmowę/smsy w drodze powrotnej). Czas leciał bardzo szybko, 2 browarki do smaku i po 22 kładę się spać. Zasnąć nie idzie. Full osób gada, światło online. Więc spać mi się odechciewa. Leże gapiąc się w sufit. Ok 23 schodzi się Wałbrzych. No i zaczyna się jazda Smile Hasłami nocy zostają "dzida" oraz "parówka" Smile Opisywał nie będę, Ci co byli wiedzą o co chodzi Very Happy Koniec końców po jakiś 2 h nieustannego śmiechu idziemy spać. Co ciekawe reszta od dawna już udawała, że śpi, ale raczej im na to nie pozwalaliśmy Smile Nie...chwilkę...jedna osoba na pewno twardo spała Very HappyVery HappyVery Happy hue hue Smile

Dzień 3. 3 maja 2008 r. (sobota)

Otwieram oczy. Dzień. Probuje się ruszyć. Słowa jakie przychodzą mi na myśl nie nadają się do cytowania. Teraz już wiem jak to jest spać na karimacie. Ból pleców, barków, wszystkiego. Bleh. Nic to. Reszta też pomału się budzi. Jemy śniadanko. Do tego herbatka i jest gites. O 12 znów treningi. Dziś angola z mestre Rua. O 15 siadają mi mięśnie i już i na tym kończe treningowy dzień. Wraz z małą ekipką, która też już ma dość wybieramy obiad i odpoczynek zamiast 2 części treninigu. Szukamy dobrej knajpki i znajdujemy coś na naszą kieszeń. Miło, przytulnie i z kanapami Smile Pizza mała, ale smakuje dobrze. Herbatka w szklance, ale za to ciepła Very Happy 5 euro i czuje, że odżywam. Przed 17 wracamy na salę. Akurat na batizado dla 3 osób wyjeżdżających z Berlina dzisiaj. Fajna atmosferka, śpiewy, granie. Potem powrót. Kolacja. Przemo robi ściepę z okazji urodzin mestre Saulo. Rzucam defaultowego eurosa (pomimo tego, że to raczej on powinien nam płacić w ramach przeprosin za organizację) i kontynuuje wypoczynek (2 browarki dla smaku). Gdzieś o 23 schodzę na dół zobaczyć co się dzieje. Na dole roda i granie. Dosiadam się i oglądam a przy okazji doładowuje komórkę. Utkwiła mi w pamięci Santa Maria Very Happy Na dole robi się imprezka, ale ja już idę spać.

Dzień 4. 4 maja 2008 r. (niedziela)

Wstajemy po 9. Śniadanko, pakowanie i zbieranie się. Przed wyjściem wyskakujemy po wodę. Kubie nie zapomnę zdania "idźcie idźcie, Lidl jest otwarty" Razz 20 min spacer po okolicy i 1 normalny sklep spożywczy otwarty. Wracamy, zbieramy toboły i uderzamy na salę. 10 min piechotą z torbami czyni trasę dłuższą niż bez Smile Trening. po 30 min siadają mi łydki i na tym go niestety kończę. Wolę sie nie przeforsować przed swoim batizado. Zaczyna się gdzieś przed 15. Niestety organizatorzy chyba nie mają zamiaru naprawić swoich matematycznych upośledzeń i o zmianie corda na pełnowymiarowe (z 6 a nie z 3 sznurów) nic nie jest mówione. żal.pl. Tryb przyspieszony nie jest zbyt interesujący ani widowiskowy, ale za to wyjedziemy z Berlina o ludzkiej godzinie. 16:20 mamy już zajęte miejsca w autokarze. 17 wyjeżdżamy. Większość podsypia, droga przebiega normalnie. 30 min przed Wrocem kierowca zjeżdża na parking zrobić sobie 30 min przerwę. Rozumiem, tachometry i te sprawy...ale bez jaj ^^ Na autostradzie policja nie stoi i nie wyłapuje autokarów, a prosto z autostrady wjeżdżalibyśmy do Wroca. No ale jak to mówią : dura lex sed lex.
22:40 Wrocław. Z racji lekko padającego deszczu żegnamy się szybko. Ekipa gejowozu zostaje rozwieziona i 23:50 wchodzę do domu Very Happy
gg.

Podsumowanie :
Organizacja : 2/10 (za corda, za brak wieczoru talentów, a przede wszystkim za organizację miejsc noclegowych)
Klimat : 10/10 (za dzidy, za noc pt/so, za żelki i za super śmiech cały czas Smile

Jak coś sobie przypomnę jeszcze to zedytuje Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez raptor dnia Pon 17:43, 05 Maj 2008, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karabola




Dołączył: 09 Mar 2007
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bamboocha!;)

PostWysłany: Pon 16:14, 05 Maj 2008    Temat postu:

Czwaku! świetna ta relacja i jakże prawdziwa Wink

szkoda tylko że:

* nie bylo mestre Ruia(pewnie tez go zaskoczyło święto pierwszomajowe)
* moja karimata była bardzo żle usytuowana
* nie wszyscy(a raczej prawie nikt) mieli sznase zagrac z mestre albo profesorem na swoim batizado(w koncu ma sie tylko jedno w życiu)
* zielone corda- żal.pl
* ... i zabrakło Wylanej(-ego) Herbaty... ;/ ( -... jak wyżej)

ale były też plusy wyjazdu:

* kolejki do prysznica w naszym zajebistym lokum na 4 pietrze..można sie było zintegrować w takiej kolejce, co tez uczyniłam( tak wiem wiem co powiesz...wszyscy integrują sie pijąc a karabola w kolejce do kibla)
* żelki!! Smile
* a i augi jest jednak ...jak wszyscy Wink




nikt już nie bedzie taki sam po tej wyprawie! ja na pewno! ;P

po mimo dzid.. było fajnie


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Karabola dnia Pon 16:21, 05 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lukaszek




Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 17:56, 05 Maj 2008    Temat postu:

-kierwca ... lepiej nie mowic
-czulem ze wszystcy sa zaskoczeni ... tym ze wogole przjechalismy
-raczej to byla wielka olewka niz batizado, wiec nie dziwi mnie to ze ludzie tez podchodzili do tego inaczej niz zwykle
-zachowanie saula... ni czesc ni spierd* i pocaluj mnie w dupe
-czesc zaprszonych gosci nie przyjechala a ci co sie pojawili to tez jakos nic specjalnego nie pokazali (np Umoi) bardziej skupiali sie zeby grac z innymi brazylijczykami ( wyjatki beda pozniej Wink )
-oczywiscie nie bylo mowy o zadnej integracji czyli jak zwykle bylo kilka obozow: wroc , walbrzych, ekipa do kellego
-sznurki... normalnie pozal sie boze T_T
-moje subiektywne odczucie to ze szkopy maja lipne piwo ;(
-BRAK HERBATKI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ;( ;( ;(
-podpisuje sie pod to co napisali marcin i karabol
-jeszcze by cos sie znalazlo

teraz czas na +:
+ KLIMAT !!!! ale to dzieki i wylacznie NAM !!! jakby nie bylo takiej ekipy to mozna bylo by sie tam pociac zyletkami
+ CM Joao !!! jakby to Newton powiedzial ? KOZAK ! Wink facet jest nieziemski, a widok jak kladzie na ziemi z 100kg szwaba bezcenne, on M Balralino i profesor A. cos tam nie pamietam jak sie nazywal Wink , widac ze sie starali cos nam przekazac i nauczyc i wiele wysilku w to wkladali... szkoda ze tylko oni
+ Dzidy itp wtajemniczeni wiedza
+ poranne zupki chinskie mniam Wink
+ zelki Very Happy
+ tance afro amerykanskie Very Happy
+ inne male przygody, czy to w metrze, w sklepach itp
+ zobaczenie krzyska oka bezcenne Very Happy Very Happy Very Happy

moze czas na przemyslenia?
wstyd sie przyznac ale:
*uwazam ze wiele nam brakuje i co najbardziej mi sie zucilo w oczy to ze cala nasza grupa (ze mna rowniez) praktycznie gra przy ziemi nawet prz szybkiej grze, sry chlopaki ale jak byla roda na zewnatrz to punktowaly was niemki na lewo i prawo ktore wiekoszci byly baaaaaardzo przy kosci Wink Wink Wink
*gramy za bardzo przyjacielsko...

jak mi sie cos przypomni to dopisze


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lukaszek dnia Pon 19:34, 05 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karambol
Gość






PostWysłany: Pon 18:03, 05 Maj 2008    Temat postu:

Wink łukasz one nie były przy kości tylko w ciązy... Wink ale swoja drogą to gitne być w ciązy i kopać facetów w roda! Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
New-Ton




Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wałbrzych

PostWysłany: Pon 18:08, 05 Maj 2008    Temat postu:

Jak dla mnie było zajebiscie, tylko szkoda, że Herbaty zabrakło. Cieszę się, że każdy(poza Augim i moim Bratem) dostał wyższe cordao. Najbardziej jednak z całych warsztatów podobał mi się skład zaproszonych(szkoda, że bez Ruia i XeXeLa) Brazylijczyków, gdyż każdy z nich prezentował inny styl. Cieszę się, że mogłem tam być.

Pozdro 600


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kuba :P




Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Wałbrzych City

PostWysłany: Pon 18:25, 05 Maj 2008    Temat postu:

nie narzekajcie tak buraki Razz co było źle to było źle Very Happy ale mimo tych wszystkich niedociągnięć i tak każdy na podsumowanie pisze że było fajnie Smile
Mi również sie podobało wszystko, i myśle że batizado nie było złe dokońca Smile
Ale nie zapomnijcie że to dzięki Krzyśka oku, nie zostaliśmy napadnięci przez wygłodniałych turków, którzy chcieli nas przerobić na kebab Very Happy Jak zobaczyli jego oko, to odrazu respect ! Bali sie podejść Very Happy Również żałuje że nie było Prof. Xexel'a, bo chciałem sobie przy okazji Luta Livre poćwiczyć.Najbardziej podobał mi się trening, z Contra Mestre Joan, i jego styl, no i jak zakładal każdemu martelo na głowe Cool


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kuba :P dnia Pon 18:28, 05 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krzychu




Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: W-ch

PostWysłany: Pon 18:25, 05 Maj 2008    Temat postu:

Ja tylko dodam, że był genialny skład Brazylijczyków. Każdy prezentował inna capoeira i inny styl życia ale też każdy miał coś do przekazania. Wielu z nich naprawdę mi zaimponowało Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mateusz




Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Głuszyca

PostWysłany: Pon 19:05, 05 Maj 2008    Temat postu:

Ja powiem... GIT Very Happy naprawdę atmosfera rekompensowała w zupełności niedociągnięcia organizatorów Very Happy tak jak Łukasz powiedział... Kiedy zobaczyłem jak CM powala tego spaślaka na glebę to aż się za głowę złapałem... Trzeba dodać że gruby ważył dobrze ponad 100kg i miał ze 190cm wzrostu, kiedy Joao miał ze 170cm i ważył z 80kg... A teraz niech ktokolwiek mi powie jak nazywał sie ten profesor... Ten szczupły z długimi włosami... No i ta dziewczyna i jaki ona ma w końcu stopieńVery Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
raptor




Dołączył: 14 Wrz 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wałbrzych

PostWysłany: Pon 19:08, 05 Maj 2008    Temat postu:

Ano Rua i jego Capoeira Angola roxxx Very Happy no i contra mestre Joan wycinający tą górę niemieckiego mięcha to poezja była Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lukaszek




Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 19:38, 05 Maj 2008    Temat postu:

aha bym zapomnial ktos ma zdjecie grupowe z warsztatowco robilismy na koniec?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
New-Ton




Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wałbrzych

PostWysłany: Pon 19:42, 05 Maj 2008    Temat postu:

Ja mam. Wrzucę jutro na naszą-klasę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
raptor




Dołączył: 14 Wrz 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wałbrzych

PostWysłany: Pon 22:10, 05 Maj 2008    Temat postu:

Dzięki za fotke Njut Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mateusz




Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Głuszyca

PostWysłany: Śro 14:45, 07 Maj 2008    Temat postu:

To jak Question Question kto mi powie jak nazywał się ten jeden profesor i ta dziewczyna Question

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krzychu




Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: W-ch

PostWysłany: Śro 15:23, 07 Maj 2008    Temat postu:

Nie wiem o jaką dziewczynę chodzi, ale professora przedstawili coś w stylu "Arrupia" Smile nie wiem czy dobra pisownia ale tak to mniej więcej brzmiało, do tego akcentowali to "rrr" Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Papkarz




Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Wałbrzych

PostWysłany: Śro 15:36, 07 Maj 2008    Temat postu:

Profesor tak jak napisał Krzychu choć też nie znam pisowni a jeżeli chodzi o dziewczynę była to Alegija chyba tak sie to pisze
P.S. Było super tylko popieram Łukasza, Czwaka i innych że było duzo problemów ale i tak było super Smile najbardziej zdenerwowało mnie to że tyle czekałem na to upragnione Cordao i nagle dostałem takie nieciekawe wiem że ktos powie ze ja nieplotlem tak to prawda ale ja tego niepotrafie troic i niechce zeby ktos dostał coś takiego Pozdro 600
P.S. 2 Jak by tam jeszcze był Herbat było by już full kozak


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum CAPOEIRA WAŁBRZYCH www.capoeira-walbrzych.w8w.pl Strona Główna -> TROCHE TEORII Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin